Artykuły
Boli mnie szkoła...
Boli mnie szkoła, w której stawia się nacisk na niepopełnianie błędów (przecież im więcej błędów popełnimy, tym szybciej osiągniemy sukces).
Tym razem tekst znaleziony w sieci, który trafnym opisem odzwierciedla realia systemu szkolnego, który od czasów pruskich nie ulega zmianie. Oto źródło artykułu: źródło. Szkoda, że autor się nie podpisał :( Niemniej, pozdrawiamy Cię serdecznie :)
Boli mnie szkoła, w której brakuje szacunku do ucznia (przecież to podstawa, na której można w ogóle coś budować).
Boli mnie szkoła, w której nauczyciel jest ważniejszy od ucznia (przecież nie ma równych i równiejszych - wszyscy jesteśmy tak samo wartościowi).
Boli mnie szkoła, w której pracują wypaleni nauczyciele (przecież to od ich podejścia tak wiele zależy).
Boli mnie szkoła, w której wpajanie wiedzy jest ważniejsze od kształtowania osobowości ucznia (przecież powinno być zupełnie na odwrót).
Boli mnie szkoła, w której nie uczy się kompetencji miękkich (przecież to od nich zależy w ogromnej mierze jakość naszego życia).
Boli mnie szkoła, w której wyniki testów i realizacja programów nauczania są ważniejsze od ucznia (przecież nie mają one przełożenia na późniejsze dorosłe życie).
Boli mnie szkoła, w której papierologia wygrywa z potrzebami ucznia (przecież żadne papiery nigdy nie mogą być ważniejsze od człowieka).
Boli mnie szkoła, w której są słabe lub wręcz fatalne warunki do pracy (przecież warunki, w jakich pracujemy, mają ogromny wpływ na motywację).
Boli mnie szkoła, w której brakuje finansów na rozwój pasji uczniów i doskonalenie pracowników (przecież rozwój jest podstawą wzrostu).
Boli mnie szkoła, w której poziom czytelnictwa jest na tak niskim poziomie (przecież umiejętność czytania i korzystanie z niej to jedna z najwartościowszych zdolności w życiu).
Boli mnie szkoła, w której błędy podkreślamy na czerwono, a dobre odpowiedzi pozostają niezauważone (przecież to, na czym się skupiamy - wzrasta).
Boli mnie szkoła, która nie pobudza uczniów do zadawania pytań (przecież ciekawość to pierwszy stopień do wielkich odkryć).
Boli mnie szkoła, w której dzieci w ogóle nie podejmują prób (przecież strach przed podjęciem działania to strach przed życiem w ogóle).
Boli mnie szkoła, w której stawia się nacisk na niepopełnianie błędów (przecież im więcej błędów popełnimy, tym szybciej osiągniemy sukces).
Boli mnie szkoła, w której jest tak wiele rywalizacji (przecież rywalizacja zabija zabawę, która jest podstawą aktywności dziecka).
Boli mnie szkoła, w której jest tak wiele porównywania do innych (przecież najlepsze porównania robi się w odniesieniu do siebie samego).
Boli mnie szkoła, w której jest tak wiele nakazów i zakazów (przecież największy wpływ na człowieka mamy, szanując jego wolność).
I to w szkole nauczono mnie właśnie, że nie wolno uogólniać, dlatego wyjaśnienie - wiem, że są szkoły, w których dzieje się naprawdę dobrze. Myślę, że w każdej znajdziemy jakieś pozytywy i rzeczy wymagające poprawy.
Może kiedyś będzie wpis o tym, co mnie w szkole cieszy.
Z naciskiem na słowo "może".